Jeżeli mamy przedstawić nasz zamysł bardzo obrazowo, to można nasze działania porównać do wrzucenia granatu 🙂
Totalnie odwróciłyśmy wszystko, co tej pory było robione na sali. Nic nie było na swoim zwyczajowym miejscu, ale dzięki temu sala zmieniła się nie do poznania!
A Para Młoda niczym Król i Królowa zostali wyeksponowani tak, aby podkreślić, że jest to ICH dzień oraz dać im dogodny widok na wszystkich gości, parkiet i scenę.
Elegancki, długi biały dywan był niczym cat-walk, którym przeparadowali wśród zebranych i zostali powitani owacjami na stojąco.
Ślub i przyjęcie przebiegały w ściśle zaprojektowanych do tego strefach. Najpierw ślub w ogrodzie: goście zebrali się w specjalnie do tego celu zbudowanym namiocie, aby po mszy ślubnej przejść do prywatnej strefy VIP chill-out, gdzie czekał na nich koktajl i przy delikatnej muzyce mogli złożyć Parze Młodej życzenia. Po życzeniach zebrani goście mieli okazję na kilka ujęć z Młodymi w trakcie zaplanowanej sesji foto i filmowej.
Tak jak na wszystkich naszych tegorocznych ślubach, tak i tutaj przygotowane zostało specjalnie zaprojektowane oświetlenie sali i otoczenia, dopasowane do koncepcji kreatywnej. A mimo napiętego kalendarza udało nam się powielić logo Młodej Pary dosłownie na każdym elemencie dekoracyjnym: zaczynając od menu, winietek i nr stołów, a na ciasteczkach i parkiecie tanecznym kończąc.